Stowarzyszenie Astronomia Nova
polski polski polski polski polski
strona główna nowości statut zarząd członkostwo kontakt patronaty publikacje linki

List bez odpowiedzi w sprawie rezurekcji

Bogdan Wszołek

Bogdan Wszołek
(adres....)
Częstochowa, 11 kwietnia, 2012 r.

J.E. Arcybiskup Józef Michalik
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

Dotyczy uroczystości rezurekcji

Od pewnego czasu dopuszczono w Polsce możliwość ucztowania rezurekcji w sobotni wieczór, bezpośrednio po zakończeniu misterium wigilii paschalnej, jako alternatywę wobec dawnego zwyczaju ucztowania pamiątki zmartwychwstania o niedzielnym poranku. Sobotnie rezurekcje odprawiane w wielu parafiach budzą wśród wiernych niepokoje i są źródłem dysharmonii życia religijnego poszczególnych rodzin i społeczeństwa w ogóle.

Niech mi będzie wolno przywołać tu żywy przykład parafii w Rzepienniku Suchym w diecezji tarnowskiej, gdzie od lat rodzinnie spędzam Święta Wielkanocne. Odkąd wprowadzono zwyczaj rezurekcji w sobotni wieczór ludzie wyrażają wobec tej zmiany swoje wątpliwości, choć czynią to po cichu, z obawy przed narażeniem się autorytetowi Kościoła, reprezentowanemu przez miejscowego proboszcza. Niektórzy, wolą bez rozgłosu pojechać na rezurekcję do którejś z sąsiednich parafii (Rożnowice, Biecz), gdzie nabożeństwo odbywa się po staremu, czyli rano.

Najczęściej podnoszone zastrzeżenia wiernych do wieczornej rezurekcji to:

  1. Zgodnie z Biblią oraz credo Kościoła Jezus zmartwychwstał dnia trzeciego (nie drugiego).
  2. Zgodnie z Biblią, prawda o zmartwychwstaniu Jezusa została objawiona w pierwszym dniu tygodnia o wczesnym poranku.
  3. Rezurekcja to przypomnienie najważniejszego dla chrześcijan zdarzenia. Godzi się by jego ponowne przeżywanie było możliwie najgłębsze. Nie sprzyja temu wieczorna pora, kiedy kapłani, asysta oraz wierni są zmęczeni dniem. Problem jest tym poważniejszy, że wieczorna rezurekcja odbywa się, jako przedłużenie długotrwałej i bogatej w treści religijne liturgii wielkosobotniej.
  4. Rezurekcja to uroczystość najradośniejsza w roku liturgicznym Kościoła. W przypadku, gdy odbywa się w sobotę, nie łatwo jest wiernym w kilka minut przestawić się z wielkiego smutku, budowanego w wielkim poście i kulminacyjnie w ramach liturgii wielkiego tygodnia, ku ogromnej radości wynikającej ze zmartwychwstania. W konsekwencji przeżycie rezurekcji w sobotę wieczór jest płytsze niż w niedzielę rano.
  5. Człowiek czuje się w Święta Wielkanocne jakoś nieswojo bez tradycyjnej rezurekcji. Gdzieś się podziała autentyczna radość dawniej towarzysząca tym świętom. Nawet śniadanie, najważniejszy posiłek Niedzieli Wielkanocnej, jakby straciło rację bytu i już nie smakuje jak dawniej.
  6. Jak głęboko sięgnąć pamięcią, rezurekcja była u nas w niedzielę. Musiała się zaczynać dokładnie o wschodzie Słońca – wypadało to każdego roku o innym czasie, podawanym z dokładnością co do minuty. Bicie dzwonów przy wiosennej aurze podczas wschodu Słońca rodziło w człowieku taką jakąś Boską radość, której nigdy się nie zapomina. Czuło się w sobie nowe życie! Kto i dlaczego pozbawia podobnej radości współczesnych wyznawców Chrystusa Zmartwychwstałego?

Do powyższych argumentów, wielokrotnie dochodzących do mnie od parafian z Rzepiennika Suchego oraz Rzepiennika Biskupiego i Turzy, z którymi miewam okazję w miarę często się bezpośrednio kontaktować i z którymi się poniekąd utożsamiam, dorzucę jeszcze jeden argument od siebie. Wielkanoc, z racji tradycji ciągnącej się od tysiącleci, ma bardzo wyraźne odniesienia do świata przyrody, a zwłaszcza do tajemnicy światła i życia. Jej data ustalana jest w oparciu o ścisłe obserwacje astronomiczne ruchów Słońca i Księżyca. Ważny jest tu moment, kiedy przyroda otrzymuje od Słońca dostateczną ilość energii by ze stanu uśpienia (śmierci) przejść w stan ożywienia, a człowiek z czasu przytłoczenia ciemnością (noce dłuższe od dni) przeszedł do czasu ubogaconego światłem (dni dłuższe od nocy), które nie tylko raduje serce, ale pobudza do działania. Wielkanoc wyraża też prawdę potrzeby dążenia człowieka do uzyskania harmonii wewnętrznej i harmonii z otaczającym światem. Godzi się więc, jak podpowiadała naszym przodkom ich zdrowa wrażliwość, przeżywać rezurekcję w czasie kiedy jest widno, a nie kiedy jest ciemno. Przejście od śmierci do życia pięknie ilustruje przejście od nocy do dnia, jakie obserwuje się podczas wschodu Słońca. Czysta radość harmonizuje ze światłem i unika ciemności. Wyraz tej prawdy znajdujemy na kartach Pisma Świętego, w liturgii Mszy Świętej, w wielkosobotniej liturgii światła, a nawet w ustanowieniu przez błogosławionego Jana Pawła II różańcowej Tajemnicy Światła. Zasygnalizowany argument „światła”, wraz z wcześniej przywołanymi, niech wystarczą na potrzeby tego listu.

W kontekście powyższego zwracam się do Waszej Eminencji o spowodowanie, aby na odpowiednim forum Konferencji Episkopatu Polski problem wielkosobotniej rezurekcji został dla dobra Kościoła w Polsce podjęty i rozstrzygnięty, być może w oparciu o wyższe racje niż te, które doprowadziły do odstępstwa od szanowanej przez pokolenia tradycji.

Z radością przyjmę odpowiedź na ten list oraz wszelkie informacje dotyczące poruszonej sprawy.

Szczęść Boże,                        
(podpis)

(Do końca roku 2012 żadna odpowiedź na powyższy list nie przyszła)