|
||||||||||||||
RT-13 w Częstochowie Bogdan Wszołek Jeden z dwóch 13-metrowych radioteleskopów, pochodzących z Polskiego Centrum Usług Satelitarnych w Psarach, trafił do Częstochowy. Właścicielem RT-13 jest tu Marek Pelian, który nie szczędzi sił i środków dla ponownego uruchomienia tego wartościowego instrumentu. Merytorycznie, tak podczas rozbiórki jak i w trakcie przywracania radioteleskopu do życia, pomaga mu Stowarzyszenie Astronomia Nova. Wspaniały instrument, wyprodukowany w Japonii, służył w Psarach do naziemnej obsługi satelitów telekomunikacyjnych. Na przełomie października i listopada 2010 roku RT-13 został szczegółowo oznaczony i zdemontowany z zamiarem ponownego montażu w Częstochowie.
W listopadzie 2012 rozpoczęto budowę instrumentu na prywatnej posesji Marka Peliana. Zrobiono wykop 8-metrowej głębokości i prawie 3-metrowej średnicy. Wstawiono betonowe kręgi oraz zbrojenie. Następnie wylano fundament o objętości 48 m3. Podczas zastygania fundamentu przystąpiono do prac montażowych. Do centralnego bębna przymocowano 24 stalowe odnogi i połączono je poprzecznymi profilami tak, aby wszystko razem tworzyło właściwy szkielet czaszy. Następnie do szkieletu przymocowano aluminiowe panele, tworzące powierzchnię odbijającą w kształcie paraboloidy. Niezależnie, do zwierciadła wtórnego radioteleskopu przymocowano stalowe wysięgniki i dokonano jego naprawy po drobnym uszkodzeniu podczas demontażu.
W poniedziałek 10 grudnia 2012 roku, kiedy fundament już dostatecznie stwardniał, a wszystkie składowe elementy końcowej konstrukcji zostały odpowiednio przygotowane, przy śnieżnej i mroźnej aurze, z pomocą dźwigu dokonano montażu anteny. Na wstępie przymocowano do nogi radioteleskopu siłownik pionowego manewrowania czaszą. Potem przeniesiono całą nogę na fundament i naprowadzono otwory jej stopy na 16 wystających z fundamentu śrub. Następnie odpowiednimi nakrętkami przymocowano nogę do fundamentu. Operacji poziomowania podstawy pod nogę instrumentu dokonano wcześniej. Do stojącej nogi przytwierdzono następnie siłownik sterowania poziomego i przygotowano wszystkie trzy uchwyty (każdy po 6 śrub) na szczycie nogi do mocowania czaszy. Kolejna operacja polegała na podniesieniu wcześniej wypoziomowanej czaszy i precyzyjnym ustawieniu jej na nodze tak, aby 18 otworów uchwytów czaszy wypadło dokładnie nad otworami śrubowymi uchwytów na szczycie nogi. Dopiero, kiedy udało się to zrobić, można było włożyć śruby w otwory i przymocować czaszę. W najbliższym czasie trzeba będzie wykonać sterowanie elektroniczne anteny,
idealną niwelację jej podstawy oraz dokonać kontroli i ewentualnych poprawek
geometrii czaszy. Niezależnie, należy uściślić plany co do naukowej eksploatacji
|